Prologue

Moje życie? No lepiej być nie mogło. Tak to sarkazm. Tak na początek. Rodzice pozbyli się mnie z domu, spełniło się w końcu ich marzenie! Fakt, kupili mi ładne mieszkanie, za które płacą. Może to i lepiej? Rodzice dawają mi dużo pieniędzy i myślą że to zastąpi mi ich miłość? Nigdy ze mną nie rozmawiali. A mama zaszła w ciążę przez przypadek. Najlepsze relacje mam z dziadkami od strony taty. Rodzice mamy nie żyją. Dobra. Koniec o rodzinie. Teraz o mnie. Jestem brunetką z długimi włosami. Wzrost jak wzrost. Normalny. Waga? Normalna. Nawet mówią że jestem za chuda. Jedyna osoba która mnie rozumie, której ufam to Emily. Jest dla mnie jak siostra. Znowu zmieniam temat. Jaka jestem z charakteru? Uczciwa, szczera, może i chamska. Ale co się dziwić? Jak we własnym domu nikt Cię nie kocha. Często spałam u dziadków. Znowu zmieniłam temat! Może i jest ze mnie ta buntowniczka. Ale mam 3 prawdziwych przyjaciół którzy mnie rozumieją i pomagają. W sumie to 1 przyjaciółkę i 2 przyjaciół, ale im zbytnio nie ufam. Mamy skończone 18 lat więc robimy co chcemy. Chodzimy na imprezy, a tam dużo pijemy, bierzemy narkotyki, palimy. Wszystko. Pewnie myślicie teraz czy jestem dziewicą? Nie jestem już. Straciłam dziewictwo w wieku 17 lat. Wtedy zaczęły się imprezy i wszystko. I poznałam jego. Jebanego chuja. Zwierzałam mu się, byłam szczęśliwa. A on? Po 2 miesiącach naszego związku, jak już mnie przeleciał był ze mną, tydzień? I zostawił. Wykrzyczał jaka jestem naiwna. Jak dałam się wykorzystać. Spotykał się z panienkami kiedy był ze mną. Od tego czasu papierosy to mój nałóg. Gdy już mnie rzucił zamknęłam się w sobie. Nie wychodziłam z mieszkania przez 2 tygodnie. Cięłam się. Piłam. Paliłam. Ćpałam. Wszystko po kolei. Nienawidzę go. Moje życie jest okropne. Jedyne co lubię to imprezy.